to taki, który będziemy pamiętać po latach.
Ja mam do tej pory swoje dwie ulubione przytulanki z okresu niemowlęctwa, ale obie dostałam leżąc jeszcze w szpitalnym łóżeczku. Z pierwszych urodzin mam teraz na pamiątkę nic, podobnie z drugich, i trzecich...
Ale to ja, a nie Joasia.
Jej mama chrzestna z okazji roczku zafundowała sesję zdjęciową, więc Joasia będzie mogła swoim dzieciom opowiadać jak to siedziała w koszu z misiami i bawiła się mydlanymi bańkami. I poprze to stosownymi fotografiami.
Wprawne oko zapewne dostrzegło, że oprócz głównej bohaterki, mamy tu jeszcze jedno arcydzieło. Mniej uważni muszą poczekać na kolejną podpowiedź :) Chyba, że ktoś już widzi co mam na myśli ?
widzę, że pięknej modelce wpadła w oko kolorowa girlanda :)
OdpowiedzUsuńnie dziwię się :)
ekstra foty!
dodam jeszcze, że na pierwsze urodziny dostałam miśka, jest wypełniony słomą, ma na imię Ela i mam go do dziś :)))
OdpowiedzUsuńśliczna modelka i sesja!:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Dziewczyny :*
OdpowiedzUsuńŚwietna sesja, bardzo fajnie zaaranżowana. A jakie kolory! :-) Pięknie!
OdpowiedzUsuń