Z ostatniego pobytu w Warszawie przywiozłam miejsce w którym nie tylko się jada, ale i robi zakupy. Delikatesy i mini bistro w Hali Koszyki. Wymarzone miejsce na sobotnie śniadanie!
Najpierw na pięterku przegląd dóbr - wędliny, sery (pieczona rita rules !), ciasta i tarty, ale także wina, przetwory i makarony. Na parterze dokupiliśmy jeszcze przesmaczny pasztet i świeże pieczywo, w barze poprosiliśmy o Prosecco i sałatkę z komosy z awokado i bobem. Oczy rwały mi się jeszcze do pomidorów od Pana Ziółko, ale tu już rozum zaprotestował.
I siedzieliśmy sobie leniwie w sobotnim słoneczku, trochę maszkieciliśmy, trochę gadaliśmy...
Zazdroszczę Warszawiakom.
Koszyki – bar i bazar
ul. Koszykowa 63
00-667 Warszawa
Kolejną opinię o Koszykach, razem z mini-przewodnikiem po innych lokalach w stolicy możecie znaleźć u Uli z Adamant Wanderer. I nawet jeśli nie interesuje Was ani Warszawa, ani czytanie o jedzeniu/knajpach/gotowaniu, to i tak zajrzyjcie na jej bloga.
Oczywiście możliwe, że na tą opinię rzutuje mój girl-crush, ale z tej dziewczyny bije coś tak pozytywnego, że nie poznać jej - choćby poprzez to co pisze - będzie stratą w Waszym życiu. Serio.
I tak oto płynie (bu ha ha) przeszliśmy do THE BEST OF INTERNET.
Był tu już kiedyś taki wpis, i będą się one powtarzać. Bo skarbów sieci nie ma co trzymać dla siebie, skarbami trzeba się dzielić:
- Kiedy nie wiecie już w co się bawić z maluchami udajcie się do Kreatywnika
- Specjalistka od szukania podobieństw w tym co piękne. Tak, chcę mieszkać tu i jeść to :)
- Dla tych, którzy mówią założę wymarzony biznes, ale ciągle znajdują jakąś wymówkę Kasia szykuje kurs. Ja co prawda firmę już mam, ale zamierzam śledzić na FB, choćby po to, żeby się upewnić, że nic nie przegapiłam.
- Grace opisuje 5 rzeczy, których nauczyła się żyjąc on-line. Warto uczyć się na doświadczeniach innych.
- A jeśli braknie Wam inspiracji, to właśnie zaczęła je omawiać również Julita z MadeWithLovePhotography?
Po tym długim weekendzie coś nie umiem się odnaleźć w czasie. Ale przynajmniej jestem super-wypoczęta ! Czyli powinnam mieć siłę nadrabiać... :)
Miejsce wygląda wyjątkowo ciekawie, jak odwiedzę Warszawę to nie omieszkam tam zawitać.
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny na moim blogu, zapraszam ponownie.
Ślicznie tu u Ciebie i fajna nazwa. Ja jestem w trakcie zakładania kolejnego bloga, nazwa już dawno powstała i też ma w sobie klik :)
Taki tam jeden poniedziałeczek nie robi zaraz długiego weekendu ;)))
OdpowiedzUsuńKoszyki mnie bardzo zainteresowały. Fajny, niezobowiązujący i nie ą ę klimat. Napisy świetne!