Kontynuując temat naszego wyjazdu...
Zajrzeliśmy również do Bournemouth w Anglii, gdzie od jakiegoś czasu łączę przyjemne z pożytecznym, czyli robię zdjęcia dla college'u językowego ETC.
Dla mnie to świetne urozmaicenie, bo nie tylko (znowu) ktoś mi płaci za robienie tego co lubię najbardziej - czyli fotografowanie ludzi, ale są to bardzo różni, młodzi ludzie z całego świata. W dodatku zajmują się na tyle ciekawymi zajęciami - wycieczki, sport, no i oczywiście lekcje :), że bardziej jestem zajęta "chwytaniem momentów" niż kreowaniem ich (choć i to się zdarza).
Zainteresowanych odsyłam do tegorocznej broszurki (wybrane fotografie), jako że strona szkoły nie posiada jeszcze galerii "Fotografowała dla nas Karolina Kurczok", doprawdy, nie wiem czemu...
W tym roku zostałam poproszona dodatkowo o wybór zdjęć z miasta i okolic, więc pewnie więcej niż zwykle widziałam tam przez wizjer aparatu. Te poniższe są ustrzelone właśnie "przy okazji", ale lubię je bardzo:
Ciągle zastanawiam się nad tym napisem z pierwszej fotki - jest bardziej ciepły i naturalny, czy jednak zabawny... Kochana babciu, tęsknimy za Tobą, Twoim piwem i rybą z frytkami...
No nie wiem, a Ty ?