Przepis z serii "Oprawić w ramki i powiesić", wykorzystany został bowiem w naszym pierwszym wspólnym pieczeniu (w Tłusty Czwartek). Nie wspominając o tym, że podobno udaje się ZAWSZE, ale kurcze, nie będę Was oszukiwać - moja Potencjalnie Przyszła Teściowa :) jest mistrzynią wypieków, nie trafiłam jeszcze na jakiś mniej udany. Jak już będę duża i zacznę używać drożdży to nauczy mnie nawet jak robić jej słynne pączki...
















FAWORKI

- 2 szklanki mąki
- 5 żółtek
- 5 łyżeczek cukru
- 5 łyżek gęstej śmietany 18%
- 50 ml spirytusu
- olej lub smalec do smażenia
- cukier puder do posypania

Do utartych z cukrem żółtek dodajemy przesianą mąkę, śmietanę i spirytus. Zagniatamy ciasto i przez chwilę tłuczemy je wałkiem (radocha :D !), składamy na pół i znów tłuczemy - to nie metoda pozbycia się nagromadzonej agresji, tylko wtłaczania w ciasto powietrza. Ale i tak mnie bawi.
Cieniutko rozwałkowujemy ciasto, wycinamy radełkiem paski i kilkucentymetrowe nacięcia w nich. Przewlekamy przez nacięcie jeden z końców paska.
Smażymy partiami na złoto na mocno rozgrzanym tłuszczu, osączamy na papierowych ręcznikach i posypujemy cukrem pudrem.
Na koniec, jak zawsze - JEMY ! :)






















W związku z blogowym opóźnieniem przepis jak znalazł na przyszły rok, cmok ! :D


3 Comments

  1. Ło jakie cuda! A drożdże są super. Jak "ogarniesz" drożdże, to przed Tobą przygoda z pizzami, focacciami i takimi tam.
    Nigdy chruścików nie robiłam :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zrób, masz już przepis :)
    Ja w ogóle późno zaczęłam piec, w tym temacie jestem we wczesnej podstawówce, więc te drożdże mnie za lada chwilę dopadną.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mniam, jak smakowicie :-) ja czasem korzystam z drożdży, jak piekę chleb, to tez go wałkiem okładam, czasami to dobrze działa i na mnie i na chleb.
    Pozdrówka!

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Obsługiwane przez usługę Blogger.