Tak, wiem, podchwytliwe pytanie.
Bo przecież teraz można już wszędzie - na iPadzie w autobusie, na monitorze w biurze, pod ciepłym kocem, z kubkiem imbirowej herbaty w jednej ręce i pięknie wydanym albumem w drugiej. Przy kuchennym stole u babci, kiedy wyciągnie stare albumy, żeby pokazać swoją fryzurę w '73.

Blisko.
Ja powiem, że w muzeum.

Pięknie oprawione odbitki na archiwalnym papierze w naprawdę dużych formatach. A kiedy jeszcze są to prace fotografa, którego uwielbiasz...
Do tej pory pamiętam, kiedy pierwszy raz stanęłam przed zdjęciami Diane Arbus, które przecież nieźle już znałam. Żadna reprodukcja, żaden monitor nie odda tylu szczegółów co papier fotograficzny. Do portretu Germaine Greer wracałam chyba 10 razy, z każdej odległości, pod każdym kątem odkrywałam coś nowego, niezmiennie fascynującego.

Ostatnio jej zdjęcia widziałam w FOAM. Wtedy zachwyciłam się Jackiem Dracula.

Wystawa Diane Arbus w FOAM


Tak jak wcześniej w tym samym miejscu "Porteretem Matki" i "Schodami pożarowymi" Alexandra Rodchenki. Albo całą serią "Minamata" z przejmującym "Tomoko Uemura w kąpieli" W.E.Smitha.
Taki grom z jasnego nieba, trochę jak zakochanie od pierwszego wejrzenia.

Jeśli więc będziecie w Amsterdamie to odwiedźcie mój ulubiony FOAM (Fotografiemuseum Amsterdam).
Znajduje się w historycznym centrum miasta, niedaleko słynnej restauracji RED, bilety kosztują około 10 euro i trzeba pamiętać, żeby odwiedzić też bibliotekę na samej górze. W tej chwili główna wystawa to retrospekcja Williama Kleina. Ciekawe czy też się zakocham ? :)

FOAM
Keizersgracht 609
1017 DS Amsterdam


A Wy ? Ktoś podobnie przeżywa spotkania ze sztuką ? Chętnie poznam Wasze ulubione muzea.


Leave a Reply

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Obsługiwane przez usługę Blogger.