którego to dzień dzisiaj obchodzimy... Wiem, wiem, to TAKIE ważne wydarzenie, ale kto tak naprawdę nie lubi Misia o bardzo małym rozumku, nawet w jego disneyowskiej wersji ? :)
Uhonorujmy - koncepcja oczywista - miodkiem !
I tu zaczęłam myśleć co z tym miodkiem konkretnie... Marchewki curry raczej dla Królika, co o kurczaku w marynacie musztardowo-miodowej zawijanym w boczek pomyślałby Prosiaczek nie będę zgadywać...






















I tak oto padło na śniadaniowe banany w miodzie zestawione z francuskimi tostami.
A robimy je tak (prosto):
- 2 pokrojone w plastry banany
- 3 łyżki miodu
- pół łyżeczki mielonego kardamonu
- sok z połowy cytryny
Wszystkie produkty  wymieszać w misce, aż banany całe pokryją się miodem. Ja smażyłam je w gofrownicy, bo zależało mi na tych kuszących brązowych prążkach, ale spokojnie można na patelni. Czas smażenia zależny jest od dojrzałości bananów, ale będzie to średnio 5 do 10 minut.

Francuskie tosty:
- pokrojona w plasterki pszenna bułka
- pół szklanki mleka
- jajko
- do wyboru: cukier waniliowy, ekstrakt waniliowy, cynamon itp.
- masło do smażenia
Mieszamy jajko z mlekiem i przyprawami, moczymy w nim plasterki bułki (lubię je ściskać jak gąbkę, aż puszcza bąbelki) i smażymy na złoto.

Potem posypujemy tosty cukrem pudrem, układamy na nich kwaskowate banany i uśmiechając się - jemy :) Na drugiej porcji układamy jeszcze łyżeczkę konfitury z pomarańczy*, na trzeciej  konfiturę z wiśni...

























* tegoroczna świąteczna. Wreszcie udało mi się zachować nieco dla nas, hurra ! :)


Leave a Reply

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Obsługiwane przez usługę Blogger.